niedziela, 11 marca 2012 | By: Mandriell

Z pilotem w dłoni: Przyjaciele


Dzisiejszy wpis powodowany jest tęsknotą. Jakkolwiek dziwnie brzmieć może tęsknota za fikcyjnymi bohaterami. Mi jednak cholernie brakuje zwariowanej szóstki przyjaciół z Nowego Jorku.




Przyjaciele

Kultowy amerykański serial komediowy, emitowany od 1994 do 2004 roku. Opowiada o szóstce przyjaciół mieszkających w Nowym Jorku :
Monica - Zwariowana na punkcie czystości, sprzątania i porządku szefowa kuchni.
Rachel - Rozpieszczona kobietka z bogatego domu, zrywająca z dawnym życiem i próbująca poradzić sobie na własny rachunek.
Phoebe - Masażystka ekscentryczka, mająca na wszystko poglądy i odpowiedzi. Amatorska wokalistka, autorka wielkiego przeboju „kota śmierdziuszka”.
Ross - brat Moniki. Poważany paleontolog, mistrz związków małżeńskich, i mega uroczy pechowiec.
Joey - Włoski bezrobotny aktor, kochający kobiety i jedzenie. Nie grzeszy intelektem, ale jego praktyczne podejście do życia często ratuje go z dziwnych sytuacji.
Chandler - często posądzany o bycie gejem pracownik firmy zajmującej się przetwarzaniem danych (?!). Jego poczucie humoru i trafne riposty napędzają relacje całej szóstki.

Minęły już niemal trzy miesiące, od obejrzenia ostatniego i najsmutniejszego odcinka tej dziesięcio sezonowej dawki dobrego humoru. A ja znany jestem z tego, że za komediami nie przepadam, bo uważam je za płaskie, wykrzywiające rzeczywistość i sztucznie śmieszne twory. Ten serial ma jednak wszystko to, co powinna mieć w moim odczuciu dobra komedia. Nietuzinkowych bohaterów, z tak różnymi charakterami, że każdy widz bez problemu będzie mógł się wczuć w jednego z nich, bądź po prostu będzie mu/jej kibicował w życiowych sytuacjach. Świetny komizm sytuacyjny plus fantastycznie wręcz inteligentny humor słowny. Bardzo dobra fabuła, która z reguły w produkcjach komediowych spychana jest gdzieś na drugi plan. Wszystko to łączy się w spójną i bardzo dobrą całość, którą chce się oglądać raz za razem.

Gdybym miał wyróżnić swojego ulubionego bohatera, miałbym wielką trudność z wyborem. Jednak gdybym miał zrobić skalę od ulubionej do najmniej ulubionej postaci wyglądałoby to tak:

Chandler - Matthew Perry stworzył najzabawniejszą postać z całej szóstki. Jego bohater rozwalał mnie niemal każdym wypowiedzianym zdaniem. Świetny figlarz, sprytny obserwator i ceniący sobie prywatność gość, który nie mówił za wiele o sobie i swojej pracy. Jego miny do dziś mnie "prześladują" ;) 

Joey - Uwielbiam go. Jest po prostu uroczy. Swoimi pomysłami oraz sposobem, z jakim wychodził z kłopotów powodował nieustanny uśmiech na mojej twarzy. Zdecydowanie rozumiem jego miłość do jedzenia, już mniej tą do kobiet. Szkoda, że objawiał ją w taki sposób, ale widocznie było to dla niego wygodne i bezpieczne. A jego nauka francuskiego - genialne.

Phoebe - Kompletna świruska, której imieniem nazwałem nawet swojego kota. Kompletnie nieprzewidywalna. Ani razu nie byłem w stanie odgadnąć, co też tym razem Phoebe wymyśli. Miała całe mnóstwo wykręconych akcji, ale zdarzały się też te rozczulające, jak historia z trojaczkami. No i piosenka legenda - „Kot śmierdziuch”!

Ross - Mega uroczy paleontolog, który uwielbia mieć rację. Zatwardziały wyznawca ideologii „Unagi!”. Jego władczy ton w rozmowach z pozostałymi przyjaciółmi, kiedy był przekonany, że ma rację, który szybko był zastępowany obrażoną miną i ucieczką z pokoju - bezcenne.

Rachel - Miała swoje genialne momenty w serialu, jednak przez większość czasu nie czarowała. Jej perypetie miłosne na przemian drażniły lub bawiły. W sumie nie wiem dlaczego to właśnie Jennifer Aniston zgarnęła najwięcej nagród w serialu, bo w moim odczuciu mniej ciekawa od niej była tylko Monica.

Monica - Wiarygodna, aczkolwiek denerwująca w swojej manii czystości, porządku i kontroli. Podziw wzbudzał jej talent kucharski, oraz upór w dążeniu do celu. We wszystkim musiała być numerem jeden, co często było na swój sposób urocze. Wiele zyskała dzięki związkowi z jednym z sąsiadów mieszkających naprzeciwko.


Zastanawiam się nad zakupem wszystkich sezonów tego kultowego serialu, jednak cena mnie po prostu przeraża na dzień dzisiejszy. Ale poczekam, uzbieram ;)
Do tej pory na pewno zdążę obejrzeć jeszcze nie raz wszystkie odcinki. 

1 komentarze:

Erikssa pisze...

Świetny!! xD ;D
Bardzo szybko pokochałam ten serial, jak tylko zaczęłam go oglądać. I też bardzo za nim tęsknię, od kiedy obejrzałam ostatni odcinek.
Wszystkie postacie są świetne i aktorzy! ;D
Witaj w klubie pod względem tej pierwszej ulubionej postaci ;D

Prześlij komentarz