poniedziałek, 16 kwietnia 2012 | By: Mandriell

Tupac wrócił. Na pięć minut

Cholera, brakuje mi słów, żeby opisać jak mocno ta wiadomość mną wstrząsnęła. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jak co jakiś czas w wyszukiwarce google wyszukałem informacji związanych z Eminemem, i przez powiązania haseł doszukałem się informacji o prawie pięciominutowym występie Tupaca. 
Tak, Tupaca. 
Tego Tupaca. 
Zmarłego 16 lat temu Tupaca Amaru Shakura. 
Na początku pomyślałem sobie - eee, pewnie to kolejny internetowy fake
Okazało się jednak, że nie. 
Faktycznie odbył się koncert, w którym wykorzystując nowoczesną technologię stworzono hologram nieżyjącego rapera. 
Wygląda to świetnie, jego ruchy są perfekcyjnie wręcz odwzorowane. 
Łał, masakra. 
Na moment poczułem, że ten wielki gość żyje, ma się świetnie i bryluje na scenie. Ciary.

A to, w jaki sposób zniknął wywołało jeszcze większe ciary. Rozpłynął się jak duch. 
Tyle.